zimowy spacer
biały płatek śniegu
usiadł ci na nosie
roześmiałeś się jak kiedyś,
w cały głos
o kolejny właśnie
miałam prosić
no i osiadł, ty
odgadłeś moją myśl
scałowałeś zimny okruch
z moich ust
i palcami wygładziłeś
mokre włosy
promień słońca znów wydobył
z twojej skroni
blask srebrzysty
gdy dłoń moja
już spoczęła w twojej dłoni
i ruszyliśmy na spacer
- pierwszy dziś -
autor
monia789
Dodano: 2005-12-17 13:25:17
Ten wiersz przeczytano 385 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.