Złota rybka
Martwiła się raz rybka, że choć złota
była,
Żadnego życzenia jeszcze nie spełniła.
Nie dlatego wprawdzie, że tego nie
chciała,
Przyczyna prozaiczna – po prostu nie
umiała.
Przepływał obok rybki szczupak dosyć
mały,
Od trzech dni nie jedząc, strasznie był
zgłodniały.
Zjadł rybkę, powiedział „ O, jak
błogo, miło
Najeść się do syta, marzeniem moim
było”.
Mogę wam powiedzieć z pełna wiarą w słowa,
Wypływa z tego prawda, nie tak znowu
nowa:
Są na świecie istoty – to
niesamowite!
By spełnić swe marzenia, gotowe oddać
życie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.