złoty okruch słońca
Poderwał się motyl do lotu przed chwilą.
Na skrzydłach swych uniósł złoty okruch
słońca.
Zaszeleścił jeszcze do ucha mi słowem,
że ranek diamenty rozwiesił w gałązkach,
na utkanej w ciszy bardzo pracowicie
pajęczynie, która z lekkości jest znana.
Ja tylko chcę życzyć tej lekkości dzisiaj,
choć może to zabrzmi troszeczkę, jak
banał.
Powiem przy okazji, choć to może dziwne,
że banalne życie jest po prostu piękne,
bo lubię przepuszczać przez palce śpiew
wiatru
a później dodawać w słowa swoje serce.
Komentarze (22)
lekko , ciepło - pięknie - dziękuję - wierz mi jest
mi bardzo potrzebna - serdecznie pozdrawiam.
Witaj..lirka i ciekawa metafora,dobry,pozdrawiam++
Witaj..lirka i ciekawa metafora,dobry,pozdrawiam++
Witaj..lirka i ciekawa metafora,dobry,pozdrawiam++
Zabrzmiało lekko i ładnie.Pozdrawiam miło:)
lekkości nigdy za dużo :-)
Ranek i te diamenty podziałały na mnie:) Banał?
Absolutnie kochana Marylko. Cudowny tekst, pozdrówka.