Złudzenie...
Jak mogłem pokochać?
Pokochać tak mocno...
Ten fałsz, obłudę i kłamstwo...
Me serce tak czułe dla niej...
Powoli zapomina jak zaczęło wybijać rytm
tej miłości..
Uszy tak głuche były na rady
przyjaciół...
Oczy nie zauważały tego co się działo
wokoło...
Tylko serce...
Tylko ono czuło, że się oddala...
Tylko ono widziało tą przepaść między
nami...
Nie zważałem na to, że boli i krwawi
nieustannie...
Chciałem to naprawić, poskładać...
Lecz teraz widzę...
Że dawno powinienem pozwolić by się
rozpadło...
Żyłem złudzeniem...
Z którego nie mogłem się wydostać...
Już oswobodziłem się z więzów i przejrzałem
na oczy...
Teraz znów jestem wolny i mogę żyć
dalej...
Żyć dalej w spokoju...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.