Złudzenie bezpieczeństwa
W Twoich ramionach czułam
Ze nic złego nie grozi mi
Gdy tak mnie tuliłeś do siebie
A ja naiwna wierzyłam Ci
Lecz kiedy kochać przestałeś
Serce mi ostra przebiła strzała
I nawet ma obojętna dusza
Boleśnie tak płacząc zadrżała
I gdy zapomnieć nie mogę
Twego oddechu i perfum woni
Me głupie młode serce rwie się
Do tego czego już nie dogoni
Choć wiem, że Twe serce dla innej
Ciągle usprawiedliwić próbuje
Łzy z mych oczu płynące
A życie me się rujnuje...
Czy strzała życia ugodzić nie może!?
Pomóż, pomóż proszę Ciebie Boże!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.