Zmęczona natłokiem myśli...
Cierpienie... Chciałabym żeby nikt nie musiał tego przechodzic i nie znał tego uczucia ...
Czy cisza to ostateczność?
A może to wieczność.
Po cichu uciekam od rzeczywistości,
Zabrana znów od realności.
Skupiona w ciszy, zamknięta z dala od
wszystkiego,
Powiedz, chociaż dlaczego?
Kolejna noc żegnana w ciszy,
Zawarte wszystko na marnej kliszy.
Wiele mówią fotografie,
Pochowane w starej szafie.
Czy kolejny raz powiesz KOCHAM?
Ty mówisz, a ja szlocham.
Łzy płyną po policzkach,
Znów błąkam się w czarnych uliczkach.
I dojdę tam, gdzie dojść chciałam,
Zapomniałam już jak przytulałam...
I skoczę by upaść i już nie powstać,
I na zawsze tam pozostać...
...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.