zmęczony monolog...
jestem zmęczona
po co to na co
wszystkie starania palą na starcie
jestem zmęczona
walką o życie
które los kąsa jak pies zażarcie
jestem zmęczona
nadzieją jutra
ciągłym mydleniem oczu na sucho
jestem zmęczona
płaczem nad bytem
z którego losem jest aż tak krucho
jestem zmęczona
pustką nijaką
jestem ułudy swej szarym cieniem
jestem zwyczajnie
w świecie zmęczona
swoim tak bardzo wielkim zmęczeniem
autor
niezgodna
Dodano: 2020-03-03 10:53:27
Ten wiersz przeczytano 816 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
*jestem zwyczajnie
w świecie zmęczona
swoim tak bardzo wielkim zmęczeniem*
- tak, jestem zmęczona zmęczeniem...
Wiersz przemawia i trafia...
ale to zmęczenie pozytywnie wpływa na twórczość.
Świetnie się czyta.
Świetna melancholia Stefi :-) peelka może i zmęczona,
ale Ty nie skoro takie cudeńka piszesz. Pozdrawiam
Oj, oby to tylko chwilowe było. Dużo siły życzę, w
takim razie , pozdrawiam serdecznie :)
Oj, oby to tylko chwilowe było. Dużo siły życzę, w
takim razie , pozdrawiam serdecznie :)
Ojoj, ależ piekielnie smutno dzisiaj... No bardzo mi
się Twój wiersz podoba, Stefi, jest piekny :-), ale
normalnie martwię się o Peelkę.... Zmęczona zmęczeniem
- to już brzmi naprawdę niepokojąco.
Ech, ale wiem jak to jest... Pustka zbyt pusta, cienie
za długie, ołowiane ręce i nogi...
Pozdrawiam ciepło, Stefi, z wielkim podobaniem :-)