ZNALEZIONE NA ŚNIEGU POD...
Mikołaju jestem grzeczna
i braciszkiem się opiekuję,
w całym domu sprzątam , piorę
więc na prezent zasługuję...
Wiem że wszystkie dzieci kochasz
jednakowo mocno szczerze
a że odwiedzasz bogatsze
w to ja nigdy nie uwierzę !
..Proszę Cię o zdrowie dla mamusi
bo to ona nas utrzymuje,
cały dzień jest nieobecna
na dwie zmiany pracuje....
..Proszę Cię o ciepłą kurtkę
dla mojego małego brata
bo na dworze coraz zimniej
a on wciąż w polarze lata...
Proszę Cię też o dużo tej szynki
z której dziewczyny mają kanapki,
bo u nas w kółko jest tylko smalec
i tylko czasem liście sałaty...
..I proszę też żeby tata
nie mógł nazbierać na flaszkę
bo kiedy on jest pijany
wszystkich nas tłucze paskiem...
...To chyba nie tak dużo
więc przyjdź do Ani i Krzysia !
A tata obiecał ten list
wysłać mi jeszcze dzisiaj...
.... -Ania
4.12.2004
lat
9
***
..Jak co roku się spóźniasz
mój Święty Mikołaju !
Jeszcze do mnie nie dotarłeś
ale czekam i nie mam żalu...
Wiem, że ciężka jest Twa praca
musisz przyjść do wielu dzieci,
nie do wszystkich na czas zdążysz
bo nas z milion jest na świecie !
...A dziś w klasie znów czułam
zapach szynki z tylniej ławki,
u nas smalec już się skończył
i nie miałam dziś kanapki...
...Mój braciszek leży w łóżku,
strasznie kaszle i dygocze,
by zarobić mu na leki
mama w pracy wzięła noce...
...Może znajdzie się u ciebie
i dla taty jakaś flaszka
bo gdy wczoraj nic nie wypił
tłukł nas kablem od żelazka...
...Moim koleżankom z klasy
już przyniosłeś lalki Barbie,
więc ja czekam wciąż na Ciebie...
Czemu biednym domem gardzisz ?..
.....
-Ania 8.12.2004
-lat 9
Komentarze (3)
Kim Lil Kim.....? Wróć
BARDZO PIĘKNY I SMUTNY WIERSZ.
NIESTETY NIEKIEDY TAK WYGLĄDA DZIECIŃSTWO...
I po raz kolejny pierwsza część wiersz zwyczajna,
nagle część druga i łza kręci się w oku. Szkoda tylko,
że piękne słowa nie zmienią nic, to nie prawda, może
ktoś się w końcu obudzi.......