***/znienacka/
znienacka
światła gasną
każdy idzie
w swoją stronę
więc i ja muszę
iść we własną
lecz
jak ?
dokąd ?
i gdzie ?
któż jeszcze będzie
potrzebował mnie?
Warszawa ,21.12.2011
autor
Tomasz Rudnicki
Dodano: 2011-12-26 08:30:44
Ten wiersz przeczytano 400 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
odwieczne pytania, jak, gdzie ,kiedy i z kim, samo
życie ci na nie odpowie, jak kademu z nas. Wiersz
bardzo ładny, chociaż smutny. Pozdrawiam
Światłami nie ma co się przejmować, zabłysną jeszcze
nie jeden raz, a potrzebny jesteś wciąż wielu ludziom
i jest ich coraz więcej