Znowu przez chwilę
Kiedy powietrze o poranku
ma zapach liści, mgły i ptaków,
słońce już gra swój koncert skośnie,
a wiatru włosy głaszczą czule,
jakby trubadur trącał strunę,
staję się znowu małym chłopcem.
Małe mam dłonie, małe stopy,
małe pragnienia i tęsknoty,
jak ciastko oczy świat zjadają,
dziecinna radość mnie przepełnia,
wszystko jest tylko tu i teraz,
znów dzieckiem jestem chwilę małą.
Z serca wnet znika życia blizna,
aż wstyd się przyznać — chce się gwizdać,
albo roześmiać wspomnień echem,
ale wystarczy drobny hałas,
by się rozwiała zwiewna mara
i znów jest wszystko obce, nie te.
Komentarze (20)
Czarku kiedyś wyszedłem na balkon i zachciało mi się
gwizdnąć na palcach, ale tak z grubej rury, jak za
młodych lat. Zaraz przyleciała żona, sąsiedzi zaczęli
mruczeć na balkonach komu tam znowu odbiło. Ptaki
spłoszyłem, ale nie żałuję.
Trzymaj się przyjacielu.
Chłonę dotykiem, węchem, wzrokiem
Barwy, zapachy i widoki,
Mam dość powagi, chcę się bawić,
Aż w końcu mówię do szofera:
"No dość już tego, czas się zbierać,
Czekają przecież ważne sprawy."
Ależ tu przyjemnie było, przez moment poczułam się jak
mała dziewczynka :) szkoda - wiersz się skończył - i
czar prysł... pozostała dobra energia :) brawo za
wiersz!
Wspomnienia czasów które nie wrócą,
dziecięca radość, pierwsze amory,
najczęściej cieszą, czasem też smucą,
wciąż wobec życia uczą pokory...
Fajny wiersz. Pozdrawiam. Miłego wieczoru :)
Bardzo mi się podoba. Są takie chwile, które urzekają
i potrafią zaczarować!
Pozdrawiam :)