Zostań moim natchnieniem
Potrzebuje natchnienia,
Trochę pozytywnego strumienia,
w tych złych chwilach,
chcę przyspieszyć czas niech to
przemija,
Ile razy jeszcze ktoś potraktuje moje serce
jak głaz,
ile jeszcze razy ktoś będzie z niego miłość
kradł,
Czuje się czasem bezsilny, mógłbym
spadać,
ale wtedy zaczyna ktoś w moje serce rękę
wkładać,
I tykać je wszędzie, pobudzać do życia,
Ale po co? By zabawić na chwile i znów
zranić?
Potrzebuję Cie na stałe, tylko dla
siebie
chce byś była mym natchnieniem,
Powietrze w mieszkaniu chciałbym z Tobą
dzielić,
I z nikim nie musieć się Tobą podzielić,
Czemu to wszystko jest takie trudne,
Może to po prostu ja jestem tutaj
przeszkodą,
Zniknę, póki mogę, zniknę póki nie stanie
się to szkodą.
Komentarze (3)
Doświadczenie uczy...aż się trafi na właściwą osobę,
co swoje serce poda na ręce...pozdrawiam serdecznie,
witam na Beju...trzeba się solidnie napracować, by
zyskać uznanie, tego z całego serca życzę...ale tu
spore grono życzliwych i życzliwości przekazują
nie łatwo jest dwojgu dogadać się w czterech ścianach,
swoboda w miłości mile widziana...
wiem,o czym piszesz,wiem.