Zrobił rysę
Ta rysa wypolerowana jest w sercu ..
słowa wracają sprzed lat
gdy krzyk budził w nocy
mamo mamusiu
zawsze mówiłaś
zrobisz rysę na szkle
wypolerujesz
a ona ciągle tam jest
minęło ponad pół wieku
ja tę skazę wyraźnie widzę
nie zatarła się w sercu
chociaż dawno
ojcu wybaczyłem
roztrwonił naszą miłość
niszczył
to co mógł zniszczyć
tylko ty byłaś blisko nas
i pielęgnowałaś pisklęta swoje
chroniąc
pod skrzydłami anioła
ucząc
miłości nade wszystko
i szacunku do kobiet
byśmy w przyszłości
pięknych uczuć nie skalali
i krągłości z obrazu Rubensa
kochali
tyle w nich ciepła radości
byłaś dla nas tym obrazem
uczyłaś o cudownej miłości
Autor Waldi1
Komentarze (18)
Pięknie o Mamie.
Dla mnie Mama też jest święta.
I miłość zwycięża śmierć.
Bardzo szczerze i pięknie piszesz o Mamie i o swoich
wspomnieniach z dzieciństwa, Waldku, pozdrawiam Cię
ciepło :)
Nawet nie wiesz, jak bardzo odnajduję się w niektórych
słowach Twojego wiersza... Ja też wybaczyłem, ale
zapomnieć się nie da, nigdy...
Dobry wiersz.
Pozdrawiam Was serdecznie, dobrej nocy :-)