Zwierzęca natura
Od wieków już uczeni
szukają gdzie się rodzą,
choć mówią że znaleźli
ich tezy się rozwodzą.
Widziałem kiedyś pieska
jak w śnie łapami ruszał,
skamlał, jakby go dręczyła
w psim ciele ludzka dusza.
Krzyk zaraz się podniesie
też Papież głos zabierze,
Bóg tylko nam dał duszę
psiak to tylko zwierzę.
Jak kaczki czy kurczaki
jak krowy do dojenia,
nie mówią po naszemu
więc brak im też sumienia.
A że w ubojni ryczą
jakby się śmierci bały,
to tylko u nich odruch
żeby się wilka bały.
Zrozumieć także mogą
że schabu nam potrzeba,
rolady i karkówki
do klusek i do chleba.
Na żywca się wyrywa
jąderka i ogonki,
bez znieczuleń są lepsze
szyneczki i golonki.
Rzuć okiem dziś na talerz
nuż powie coś schabowy,
lub zraz nam się odezwie
głosikiem wściekłej krowy.
Smacznego!
Komentarze (11)
Smutna refleksja.
"widziałem" kiedyś pieska - chyba się zgubiło pierwsze
"i"
trudny temat...wolimy nie wiedzieć, zmusza do
refleksji, super:)
Skutki bywają zwykle niezdrowe,
gdy na naturą górę ma człowiek!
Pozdrawiam!
Od dziś nie jem mięsa, smutna refleksja. Pozdrawiam
serdecznie
prawdziwy aż do bólu...Pozdrawiam, na obiad miałam
dziś duszone warzywa plus soję.
Ludzka agresja nie bierze się znikąd jest ona wynikiem
cierpinia zwierząt tuż przed śmiercią
masz rację w tych strofach
lecz na pewno dziś w niedzielę bedzie schab i rosołek
pozdrawiam:)
Smutny ale prawdziwy chyba obiadu dziś nie rusze
udam że jestem chora bo jak powiem domownikom
daczego odeszła mi ochota na jedzenie .
Tak zupelnie chce powiedziec to sam,co napisal
skalniak!
Pozdrawiam niedzielnie!
Bardzo smutny wiersz, z bolesną refleksją.
Pokazałeś człowieka rozumnego, uznającego swoją
wyższość nad zwierzętami, a jednocześnie zadającego im
ból i cierpienie, dla zaspokojenia swoich potrzeb
smakowo-żywieniowych.
Choroby zwierząt, odstraszają tylko na chwilę, post
trwa krótko, do momentu, aż minie obawa na zakażenie
chorobą.
Pozdrawiam:)
ubawiłam się tym wierszem:)
pozdrawiam