Życie
Unieszczęśliwiliście mnie oboje,
Wy to wszystko nazywacie domem?
Pomyślcie jakie piekło mi zgotowaliście,
Mam wam dziękować za takie życie?
Żyję ciągle z poczuciem winy,
Dlaczego nie potraficie być inni?
Dlaczego nie potraficie się porozumieć?
Czemu piekło mam nazywać domem?
Co ja wam takiego zrobiłam,
Czy to moja wina ze się urodziłam?
Nie sadzę i szczerze w to wątpię.
Wina jest wasza, przez was piekło nazywam
domem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.