zza krat
od niedzieli do niedzieli
życie mi w schronisku mija
gdy napełniasz mnie nadzieją
to mniej czuję się niczyja
posilona strawą wiary
łatwiej znoszę znoju czas
dla spaceru chwili małej
- niechaj wiecznie trwa
wdzięczność psiego serca
składam w twoje dłonie
ze smutnego miejsca
proszę- pomyśl o mnie...
Komentarze (18)
dobry apel
Wymowny wiersz, interesujący
czytam jak apel ...idzie zima to są nasi młodsi braci
bez naszej pomocy smutna ich dola :-(
pozdrawiam:-)
Mozna i potraktowac metaforycznie.
Wtedy jest latwiej bo mozna samemu wyjsc zza krat
chocby do sasiada.
Pozdrawiam Autorke
Witam po przerwie suzzi, milo cie znowu czytac.
Dobrze,że piszesz o psich nieszczęściach.Mój dog
wyleguje się na sofie w salonie i serce się kraje jak
nieszczęśliwe bywają zwierzęta.Niektórzy nigdy nie
powinni ich mieć.
Dziękuję kochani za cenne słowa i sugestie...krzemanko
masz rację:) poprawiłam. Cieplutko wszystkich
pozdrawiam i życzę dobrej nocki :)
no i teraz bierzemy psiaki do domu czas na to czas -
zimno za oknem
Ładnie suzzi
Dawno Ciebie nie było
Pozdrawiam:-)
Ładny apel
plus za ten wiersz.
smutny los zwierząt w schronisku
sugestie krzemanki słuszne:) pozdrawiam
Podoba mi się forma w jakiej zwracasz uwagę na niedolę
zwierząt. Pozwolę sobie na małą sugestię. Może zamiast
"w dłonie twe zanoszę
ze smutnego miejsca
o domek wciąż proszę..." napisać
np
"składam w twoje dłonie
ze smutnego miejsca
proszę - pomyśl o mnie", lub inaczej pozbyć się tego
"zanoszę - proszę"?
Miłego wieczoru:)
Smutny jak porzucony kundel.
Los okrutny jak życie.
Wiersz poruszający.