~ Kanibale ~
Kiedyś po pracy, zjadłwszy obiad,
siedziałem sobie na kanapie
i nagle się zorientowałem,
że chrapię.
Zdrzemnąłem się. Sam nie wiem kiedy.
No, a gdy oczy otworzyłem,
nie w domu a na wyspie byłem.
Wokoło mnie, tubylcy tak dziko tańcowali
i wtedy wszystko zrozumiałem:
„Porwali mnie i jestem w rękach
kanibali!"
Poczułem nagle, że mnie jeden naciera
masłem i papryką,
pieprz sypie mi na głowę i mnie soli.
Ach, co robicie - wrzeszczę!
Wy skurczybyki!
Przecież to boli!
A drugi taki w białej czapie,
mówi: „Jeszcze.
Za mało pieprzu i papryki!”
Potem dołożył parę marchewi,
natkę pietruszki i kapustę,
a ja sam nie wiem co mam robić
i w głowie mam dosłownie pustkę.
A ten się śmieje zachwycony,
dziki kanibal! Taki cwany
i cieszy się, że zje mój móżdżek,
świeży, od lat nieużywany!
Inni, już kroją pajdy chleba,
szykują noże i widelce,
i nie słuchają tego, co im krzyczę,
że tak w kapuście - to ja nie chcę!
Byłbym niechybnie, bez litości
przez kanibali tych zjedzony,
gdybym nie został, w samą porę
przez własną żonę
obudzony.
Komentarze (12)
:)) za Martą
fajne z tymi kanibalami:), - pomysł i wartko się
czytało, co w wesołych i rymowanych jest zaletą.
Hmm! w samą porę obudzony no no...
Życzę Wesołych Świąt Wielkanocnych:)
Dobrze, ze to tylko sen...Wspaniałych radosnych Świąt
Wielkanocnych.
Serdecznie pozdrawiam.
zabawne pozdrawiam życzliwie
Na wesoło i fajniście pozdrawiam serdecznie;)
sen mara Bóg wiara :)))
Brrrrr, ale sen, niech to kule biją.
wow! Ale koszmar!!!
Fajnie:-) :-)
Milego:-)
Warto mieć kogoś, kto obudzi w porę :) Pozdrawiam
serdecznie +++
Kto wie co mogło się wydarzyć:)
Lepiej jednak śnić coś bardziej przyjemniejszego,
wtedy jednak gdyby żona obudziła to można by mieć do
niej o to żal:)
Pozdrawiam Z humorem:)
Marek