**** Motyl na dłoni ****

Dla jedynej prawdziwej przyjaciółki Ev za wsparcie w trudnych chwilach i nie tylko ;)

Gdybym tylko umiał malować! malowałbym motyle
Choć nie ma takich barw by uchwycić chwile...
Po turecku siadam na łące i cierpliwie czekam na Ciebie
Choć zwyczajna łąka czuje się jak w niebie

Machając przeganiam bąki, trzmiele i inne owady
By dać Ci wytchnienie i spokój - nie ma innej rady
A kiedy na mej dłoni usiądziesz wreszcie swobodnie
Spójrz w głąb mego serca tam zobaczysz pochodnie.

Choć nikt głośno nie mówi, cała łąka zazdrości
Coraz więcej przysiada i spogląda nowych gości
Dziwią się że taka swobodna, lekka i ładna
Lata sobie sama i jest czasem bezradna.

Usiadł Motylek na dłoni, skrzydła oparł delikatnie
Chciałem zacisną pięść bojąc się że mi ktoś ukradnie
Lecz zniszczyłbym skrzydła i Twoje marzenia
..wiem Ty chcesz latać i niech nikt tego nie zmienia.

Dusza połamana na zielonej leży trawie
Jeszcze pamiętam zieleń Twych oczu- uśmiechu nic prawie
Myśli szalone dobijają się by z głowy wyskoczyć
Jaką polną ścieżką do serca Ev mam kroczyć

Nadejdzie dzień gdy daleko pofruniesz- nie wrócisz
Oczy me wilgotne - serce w tęsknocie zasmucisz
Cóż taki jest los motyli a zwłaszcza tych co na nie czekają
w odpowiedniej chwili dłoni nie zaciśniesz - marzenia znikają...

autor

Qmpel

Napisany: 2011-06-22 Dodano: 2011-06-22 11:42:51

Ten wiersz przeczytano 1177 razy

Oddanych głosów: 10

Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Nadzieja

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie