Niezwykła piękność
Gdy stanę między szczytami gór
Taka niezwykłość, piękność cię otacza,
i taki powab jak kształtna dłoń
kobiecości,
że gdy się blisko stoi obok i wewnątrz
siebie,
serce i oddech zamiera , w samotnej
miłości.
Całymi dniami chodzę przesmykami,
dotykam żlebu, całą ciebie
Dzień odchodzi ,świecą tylko szczyty -
dziwię się temu cudownemu zjawisku
Wchłaniam, wchłaniam miłością w siebie
Gdy mrok dotyka szczytów, widzę, cud a ja
obok niego.
Pytam sam siebie, widząc promienie , hen na
szczyt górze
Kto tworzy to piękno, kto układa i maluje
cudowność w naturze
Wrażliwość serc na to piękno natury, to
wołanie miłości.
Wieczorny mrok szczyty zakrywa, niebo
pełne światłości
Jestem Tutaj obecny, oczy zachłanne
zbierają niebu gwiazdy
Przyozdabiam nimi widoczne na tle nieba ,
czarne drzewa
Niedostępne szczyty gór , swym pięknym łzę
radości mi wyciska
Piękno gór mnie uderza, zamieniam się w
pasmo szczęścia.
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
http://boleslawzajawwierszach.blog.pl/
Komentarze (2)
Ładnie:)
Milutko:-)
Pozdrawiam Bolesławie:-)