Nocny Marek
Wstałem znowu bardzo wcześnie
jeszcze mrok otaczał ciało
śpiew ptaszyny gdzieś w oddali
by mnie zbudzić to za mało
Może stres dnia poprzedniego
czy złe wieści z kraju, świata
czy tęsknota za słoneczkiem
by doczekać wreszcie lata
By nie zbudzić śpiącej Ani
ze mnie tylko nocny „Marek“
wziąłem w posiadanie laptop
bez patrzenia na zegarek
Wena pewno jeszcze drzemie
przytulona do pościeli
nawet Gregcem myśli sobie
dziś nie spieprzy mi niedzieli
Za oknami wstaje ranek
brzask przeciera swoje oczy
a ja dalej bez idei
jakim wierszem was uroczyć
Może w tym pomoże kawka
w kubku, świeżo zaparzana
lub „pomysła” da mi Ania
szykująca się do wstania
Komentarze (16)
fajny i wesoły brzask...
pogodnego dnia :)
Bystro i wesoło :-)
fajny wiersz:)
Super nocny Marku
pozdrawiam
No i pomysł się znalazł, całkiem dobry, pozdrawiam :))
Fajny wiersz :)
Nic raczej nie da stworzyć się na siłę,
ważniejsze rankiem towarzystwo miłe!
Pozdrawiam!
W połowie nocy wena spacerkiem poszła sobie,tylko Ania
słodko śpi pewnie coś pięknego jej się śni....fajnie
napisany pozdrawiam i miłego życzę
A nie mówiłam, że bez Ani ani rusz!
No to mamy coś z siebie, ja to myję okna w nocy:)
Pozdrawiam :)
No to mamy coś z siebie, ja to myję okna w nocy:)
Pozdrawiam :)
To normalne, Panie Gregcem,
czasem Wena nadejść nie chce.
Wtedy trudne jest pisanie -
lepiej w łóżku przytul Anię.
Z dobrej woli, nie z przymusem
a skasujesz - pięćset z plusem.
Pozdrawiam z humorkiem.
może Ania pomoże, fajnie i rytmicznie,,pozdrawiam :)
wczesnoporanne zmaganie się z weną- fajnie się czyta
czujność poety wzmożona maksymalnie ;-)