*** OCZYSZCZENIE ***
Nic lepszego człowiek nie może zrobić człowiekowi, niż uwolnić go od bólu, i nic gorszego, niż mu ból zadać. — Sławomir Mrożek
Otulona pajęczyną żalu rozrywa ze złością
lepkie nici
Krzycząc w ciszę poranka uwalnia ból
milczenia
Tuli stare drzewo i otwiera swą duszę
a rzeka uczuć wije się leniwie niczym
znudzony wąż
Miesza łzy z poranną rosą
dając ukojenie zbolałemu sercu
a zapach białych frezji
okrywa nagie ciało chwilą zapomnienia
Całą sobą przytula wilgotną ziemię
karmiąc się jej wieczną wonią
Słucha wiatru szepczącego prastare
prawdy
i zaczyna rozumieć sens istnienia
Promienie wschodzącego słońca
z czułą delikatnością matki głaszczą
dając ukojenie zmęczonemu ciału
Zanurza się w wodzie….
Nie ma jej długo….
Wreszcie oczyszczona
po raz kolejny staje na brzegu życia
Komentarze (5)
Hmmm...Ciekawy pozdrawiam
Przepiękna metafora!!
Czasami te oczyszczenie jest najtrudniejsze.ślicznie
to napisałaś!!!!!
Kiedy upadniesz znów dwa razy, wtedy malujesz snem
obrazy, z barwami Nieba zmieszać możesz, wtedy w
jaśniejszym już kolorze, zobaczysz nowy życia świt.
Łatwiej tym razem wznieść na szczyt! I znowu w pięknie
się narodzisz, słońce w Twych myślach złotem psoci, a
wiatr Cię głaszcząc, obiecuje, że również w myślach
pofigluje…Pozdrawiam E.
Moja droga, toż to nic innego jak rachunek sumienia i
w końcowej myśli chrzest - z czasów Jana Chrzciciela.
Udało Ci się.
pozdrawiam.