Przyjaciel Maj ...
Przyjechał na koniu
białym , Maj zielony
W kwiecie białych krzewów
i drzew wystrojony
Spojrzał ciepłym wzrokiem
promieni słonecznych
Posiał w głodnych sercach
rytuał odwieczny
Miał gorące noce
w miłość przyozdobić
Z niejednej dziewczyny
znów kobietę zrobić
Po trzech dniach lenistwa
wyszła z niego dusza
Wielkiego playboya
oraz utracjusza
Przeturmanił konia
ciepłe dni majowe
Dostał w formie reszty
zimne i deszczowe
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.