*** /rodzimy się z matek/
Poezja to przemiana krwi w atrament./T. S. Eliot/
rodzimy się
z matek boskich
którym spóźnione
zwiastowanie
głosimy iluzje
odgadnięć
mnożymy glosy
nieodgadnięć
zmieniamy krew
w pointy analiz
błędów
doskonałych
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2015-03-18 12:00:39
Ten wiersz przeczytano 1964 razy
Oddanych głosów: 59
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
Piękny wiersz :)
Obawiam się, że pod każdym Twoim wierszem będę się
powtarzać...
niezwykły, to mało powiedziane...
zatrzymałaś i zmuszasz do wielokrotnego odczytu i
refleksji...a na końcu fala oświecenia i zachwyt nad
całością...to jest właśnie poezja :) pozdrawiam ciepło
Wandziu :)
uwielbiam taką metaforyczność skłaniającą do zadumy
pozdrawiam
wiersz wieloznaczny do powrotów,
pozdrawiam z podziwem, jak zwykle.
Wszystkiego dobrego nie tylko w święta Wando życzę :)
Świetny wiersz,nie podany na tacy.
Szacun!
ciekawy wiersz
Każde słowo pełne treści i jednocześnie każda strofa
nawiązuje do Ewangelii. Szlachetny punkt odniesienia
dla naszych ludzkich istnień. Wyczytuję równowagę
wiary i niewiary.Wrócę tu jeszcze jutro.
Każde słowo ma miejsce i sens.Podziwiam i pozdrawiam:)
Ciekawy wiersz, niejednoznaczny, daje do myślenia...
Każde słowo ma sens w tym wierszu i wwierca się w
wyobraźnię. Jestem pod wrażeniem Twojego pióra:))
ciekawie napisany szacun
pozdrawiam
Czytam i czytam i podziwiam Wandziu. Szacun i
ukłony.:)
"rodzimy sie z matek boskich" - juz sama ta fraza daje
sporo mozliwosci odczytu - my - boskie brzdace / my -
nad ktorymi matka stanie sie pieta.... itd, itd.... A
to dalej juz od czytajacego zalezy.
Sporych umiejetnosci trzeba, by tak esencjonalnie
"podrzucic" czytelnikowi mysl, czy zaczyn. :)
Ciekawa refleksja... Pozdrowienia :))
Szacun dla Ciebie, Ewo. Zauważ, ile niecodzienne słowa
uruchamiają skojarzeń - moje są zupełnie odmienne. I
to jest piękne.