_Zegar_
Stary zegar gdzieś na strychu schowany
Porzucony, zakurzony, zapomniany
Tylko nocą czasem się odezwie
Gdy księżyca blask ujrzeć mógł będzie.
Blask księżyca przez szpary przenika,
a zegar po cichutku tyka.
Tykając echo się roznosi
I do ucha dziewczynki donosi
Zegar rozrzuca swe dźwięki
W rytmie jej ulubionej piosenki.
Dziewczynka przeciera swe oczka
Szukając po pokoju swego szlafroczka
I idzie nieśmiałym krokiem
Ku schodom pod swoim strychem.
Gdy nagle chce wejść na schodek
Muzyka ucicha za rogiem.
To zegar! stracił swoją moc
Gdy chmury przykryły księżycową noc
A zdziwiona dziewczynka
Do pokoju wróciła mówiąc:
- To chyba mi się zdawało, dobranoc mamo.
Komentarze (5)
Przedmioty też mają duszę. Wyrazisty obraz, oryginalne
metafory...
...uruchamia wyobraźnię ;) Plusik :))
Przepiękny!!! Taki magiczny.. zegar tykał lekko...
dziewczynka myślała, ze to sen.. zdawalo jej sie.. :)
jak na nastolatkę wcale nieźle tylko popraw błędy,
mnie się podobało i nie staraj się rymować na siłę bo
to wychodzi w czytaniu
dalszej młodej weny życzę
twoje wiersze dorosną razem z tobą
Tresc jest sympatyczna. Niby banalna a jednak
niebanalna, jak dla mnie.
Kocham stare zegary, moze dlatego refleksje przyjmuje
bardzo pozytywnie.
Jednak , wiersz zawiera literowki, NIEGRAMATYCZNOSCI,
a nawet bledy ortograficzne. Litosci dla sterancyh
czytelniczych oczu.