0,001 chaosu
Nic ci ulgi, wytchnienia w cierpieniu nie
przynosi,
łzy już ci nie ulżą twemu bólu.
Nienawidzisz wszystkiego co jest wokół
ciebie
,a najbardziej siebie, twego wnętrza.
Skomplikowane zagadki co widać i czuć.
Nienawidzisz światła które cię otacza,
którego w tobie i na zewnątrz widzisz i
odczuwasz.
Twoim jest labirynt w którym żyjesz i nie
możesz
się wydostać on cię otacza, jest w tobie i
na zewnątrz
,ze wszystkich stron go widzisz i
odczuwasz, słyszysz i czujesz.
Twoim ukojeniem jedynym które jeszcze
na razie możesz przyjąć i które jest ci
dostępne
to ciemność którą chciałbyś odczuć ze
wszystkich stron,
niech cię otuli, otuli twe ciało i dusze,
twe ja, niech stanie
się twym murem, zbroją bez dna w której
może odpocząć
twoje całe ja, gdzie możesz zasnąć na
zawsze bez końca twojego całego życia.
poniedziałek. 22. 01. 2001r.
Komentarze (1)
przyciągający tytuł , wiersz jeszcze lepszy ;)