0009
tuz przed noca siedzac
pod niebem patrze
w dal spogladam
ciemną kosmiczną
mysle o calym dniu
dniu jaki dzis przezylem
do teraz gdy siedze tu
od rana gdy sie obudzilem
i nic nie moge wymyslic
nic nie widze przed soba
przedemna czarne sklepienie
gwiazdami upstrzone niebo
powinienem cos wiedziec
wyniesc cos z mojego istnienia
szukalem sensu w godzinach
nie znalazlem bo moze go nie ma?
autor
tadelusz
Dodano: 2006-02-18 11:27:15
Ten wiersz przeczytano 836 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.