24 h po
Gdy czas nie ma czasu by wylizać ci rany
Z kurzu drobnych wspomnień w pamięci
utkanych
Marzenia się rzucą na ciebie głodnym
stadem
Oślepi cię na moment przerażenia diadem
Oczy łzy ci zwiążą
Silnie żrącym jadem
A głuchy krzyk dopadnie smutne usta
I rozbije myśli jak kruche, próżne
lustra.
Witraże snów i dźwiek przyjaznych słów
Zagoją w sercu rany,
Byś wkrótce znowu mógł
Kochać i być kochanym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.