25 październik 2003
...powiedział "nigdy nie będę pieprzonym klapkiem" co miałam zrobićc, ubrałam się i wyszłam...
Ulice były tak puste od niej
wiatr nie pozwolił złożyć myśli...
chciała coś zrobić, coś...
tylko nie wiedziała co.
Można było dojść za nią
po śladach łez,
które chcąc nie chcąc
spadały na ziemię jak liście z drzew
rosnących wzdłuż drogi.
mojej przyjaciółce-pamiątka
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.