420. Jesienne blizny
https://www.youtube.com/watch?v=APbFGpkQZBc
czas świeci
pustką
po oczach
skąpane rany
w żółciach i czerwieniach
serc biją
jak dzwony
a pod nogami
plączą się kolejne kasztany
niczym karmelowe brązy
odważnie i niesztampowo
komponują się ze złotem
zamków z piasku
które też otwiera się
kluczami
Komentarze (76)
Bea! - dobry wiersz. Barzo dobry. - ja chilowo -
kolejnyrazmam dosyć. - A Ty - okazujesz się
chybadzickiem szczęscia - i masz mozliwosc wstapić na
sciezkę rozwoju i szczęliwosci:):)
Bea! rzedko bywam w ogole i gdziekolwiek, ale -
pozdrawiam Cie serdecznie:)
beano dlaczego wstawiłaś fałszywy awatar boisz się
czegoś lub kogoś .!?
beano czas nie świeci ale w wierszu twoim może świecić
a wiesz dlaczego , no właśnie jeśli chcesz się
dowiedzieć musisz się ze mną zaprzyjaźnić na święty
amen inaczej nasze drogi się rozejdą ja wybieram
wijącą się ścieżkę w prawo teraz ty wybierz swoją
drogę.!
DV za na :)+
Andreasie zaskoczyles komentarzem
Bardzo dziękuję
:)
Muszę powiedzieć,że ładnie,a nawet bardzo.
Wando
Bardzo dziekuje za czytanie
I twoją wrazliwosc
Serdecznie pozdrawiam
Bardzo dobry wiersz, porusza w nietuzinkowy sposób.
Pozdrawiam serdecznie :)
Marku
Slicznie dziękuję
Krzysztofie
:)
Najkus
Dziękuję za twoja wrazliwosc
Serdecznosci
:)
Filembonie lemonowy
Dziękuję slicznie za poczytanie i komentarz
Serdeczności :)
Igus
Dziekuje ze jestes
Przerzucam ogromne Buziale
:)
Boguslawie
Dziękuję za budujacy konentarz
Serdecznosci przesylam
:)
Krzemaniu bardzo dziekuje za uwage, teraz jest o wiele
lepiej,
Pozdrawiam serdecznie
Beatko,
Nie ma takiej jesieni,
która by nie zakończyła się wiosną.
A wierszy, choć smutnawy, pięknie przemawia. :)
Pozdrawiam cieplutko :)