…Z N A C H O R ***
Gdy się kochasz
… serce boli
Kwiat Lawendy
…wszystko minie
W cztery pędy
Boli dusza
…od podrywu
Szukasz leku??
…dzika róża
Doda zrywu
Gdy go kochasz
…a on śpi
Daj mu lubczyk
…zamknij za nim
Szybko drzwi
Gdy ci smutno
…jest na świecie
Weź dziurawca
…niby proste
Słonko …świeci
Gdy na miłość
…przyjdzie pora
Ty nie szukaj
…więc doktora
Weź na ręce
…swą dziewczynę
Idź ku łąkom
…do leszczyny
Tam gdzie rośnie
…bujna trawa
Tam wyrośnie
….miłość trwała
Justyn
Komentarze (9)
Ależ to przepis na niestrawność żołądkową, a tu miłość
w zanadrzu...he,he,he
Wybacz, ale to zazdrośc przeze mnie przemawia.
Lekki, niebanalny, podoba się.
Wiersz udany i ciekawy, ale zakończenie naprawdę mogło
lepiej wypaść...
ciekawy wiersz i porady i taki inny od pozostałych
Twych wierszy ale również bardzo przyjemnie się go
czyta. :-)
doskonala znajomość ziół pozwala leczyć tak jak ty to
czynisz w wierszu...lekko sie czyta...
niezły z ciebie znachor...
ciekawie napisany z humorem)))
hmmm cóż za słowa, pełne uczucia, takie czułe i
urocze,,, możnaby się rozpłynąć:)))
Niezły wiersz Ładny poradnik na miłość.Zioła lecza a
natura pomaga.
ta forma Twojego wiersza jest dla mnie wciąż pewnego
rodzaju niewiadomą, a przy tym nie banalny rym :)
Wiersz taki ciepły romantyczny ale mały chochlik
się wkradł {swą dziewczyn}