8.VIII.2005
Wszczepiam w ogrom pustki nasiona
senności
by ten sen spokojniejszy był niż
leniwiec
co wisi i wiotczeją jego kończyny ni to z
radości
czy z przykrości nic nie może być
przenikliwe ?
Czy lepiej jest wypiętrzyć pragnienie
nad to w co trzeba ufać mimo że się tego
nie poznało ?
czy ciekawsze dla duszy jest drżenie
niż spokojne i stonowane ciało
Można nadchodzący obłęd potężnie wyplewić w
gniewie
aby rozkruszyć jego kości i spalić jego
skórę
zaś aby resztki kręgosłupu jego powiesić na
drzewie
by przestrogę uczynić dla tego co obudził
się szczurem
Piękny uczynek to napoić suchy korzeń
być miłosiernym i tak szlachecko dostojnym
nie odważnym ,a wręcz bogobojnym
odnosić się z szacunkiem dla niespokojnych
stworzeń
Prawo jednak jest inne ,a codzienność
człowiecza
to tylko przeistoczenie i rozwinięcie
drogi
jedno niezmienne pozostaje prawo miecza
od zawsze bezlitosne ,od wieków dostępne
dla ubogich
Piękno dla tego jeśli tego chce bywa
namacalne
co przepłynął dymnym okrętem rzekę
zakwaszoną grzechem
jednak dla wielu to co bywa zwykłe a nawet
i normalne
dla innych jest czymś lotnym miękim -
nietrwałym mechem
Przyzwoitość to stan duszy którą pragniemy
podbić
z całych sił ,na naszą chwałę z całej
możliwości swojej
przykro mi że po mimo różnic jesteśmy tak
podobni
podczas szlochań i podczas ukojeń
Zdarza się czasem że zamysły by zniknąć się
maskują
i niszczą serce z którego pozostanie sterta
trocin
podważamy niepodgległość i niezależność
dobroci
i idziemy dalej w nienawiści zmysły swoje
odnajdując
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.