A...
Sto tysięcy słów bólu
Których nigdy nie wypowiem
A które często pamiętam
Kiedy myślę o Tobie
Ciągle czekam na miłość
Myśląc że jestem lepszy
A wyjątkowość się skończyła
I nie próbuj mi zaprzeczyć
Wierzyć w to nie uwierzę
Ale idę a nie biegnę
A to przecież nie te czasy
Aby zachwycać się pięknem
Liczyć tylko na siebie
To dziś zbyt dużo dla mnie
A jednak mam takie chwile
W których szczęście kradnę
Świat za dużo o mnie wie
Bo za wiele w nim mówiłem
A to tylko kwestia strachu
Przed jego reakcją i czynem
Retrospekcje nie mijają
Każdego dnia ich w sercu więcej
A ja myślę co bym zmienił
Gdybym rodził się raz jeszcze
Sto tysięcy martwych myśli
Których nikt nigdy nie słyszał
A które mogły coś zmienić
Przed tym gdy zapadła cisza
Wiele smutków już minęło
Jeszcze mnóstwo czeka skrycie
A większość o samotności
Która we mnie niszczy życie
Wybrać drogi już nie umiem
Bo nie wierzę prawie w żadną
A gdzieś trzeba zmierzać dalej
Choćby już na bakier z prawdą
Widzisz jednak się zmieniłem
Gdzieś okradłem się z swych zasad
A jedyne co dziś wiem
To że chce je znów przywracać
To nie będzie takie trudne
Daj mi kilka tamtych chwil
A zobaczysz mnie sprzed lat
Za kilkanaście dni.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.