Aborcja
Wdarło się w łona
Niewinnych istot
Zapłakanych krwią
Jak motyle
Pozbawione skrzydeł
W obawie
Przed lotem
Pełzają
Nagie
Bezbronne...
Skute myśli
Poobijane
Płaczem powieki
Koniec końców
życia mego
Opuszczone
Zapłakane
ściany...
Już nic
Jak dawniej
Nie cieszy
Poranione dłonie
Wyciągam
Do ludzi
Bo szukam
Nadziei...
Jestem niczym Róża... Wabię swoim pięknem... Ranię swoimi kolcami...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.