Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Ach, ta złota rybka



Kochałam się kiedyś w samotnym rybaku,
Lecz on za złotą rybką odpłynął niepostrzeżenie,
Kochałam się kiedyś w pilocie samolotu,
Lecz on odleciał do Paryża,
Paryżanki cud kobiety,
Powtarzał cicho do siebie, cichutko,
Kochałam się kiedyś w modelu pięknym,
Lecz on kochał wybieg bardziej ode mnie,
Kochałam się kiedyś w marynarzu,
Lecz on poznał rybaka na swym dalekim rejsie,
Nie wrócił już ukochany,
Z rybakiem za rybką wypłynął na szerokie wody,
Kochałam się kiedyś w autokarzyście,
Tę nazwę wymyśliłam specjalnie dla niego,
Lecz on wybrał dłuższą trasę przejazdu,
Więcej pieniędzy, mniej stresu,
Kocham się teraz w zwykłym chłopaku,
Bez wielkich planów,
Takich olbrzymich,
Jego plan to my.
A rybak...
Rybka spełniła jego trzy życzenia,
Lecz zanim ją znalazł, bardzo się natrudził,
Stracił rękę i bardzo cierpiał,
Zgadnijcie jakie były jego trzy życzenia?
Pierwsze: Mnie znów zobaczyć,
Drugie: Na chwilę odsapnąć,
Trzecie: Umrzeć bez cierpienia.
A pilot...
Pilot poznał paryżankę, cud kobietę zresztą,
Cud kobieta jak wiadomo adoratorów miała wielu,
Znudziła się jej pilot nagle,
Ma depresję teraz mój dawny przyjaciel,
Szpital do jego nowy dom,
Wypowiada podobno w amoku moje imię.
A model...
Wyjechał daleko,
W okolice Paryża, znowu, niestety,
Tam podobno jego zawód większą sławę przynosi,
Lecz co się stało moi drodzy?
Zestarzał się, już go nie chcieli,
Siedzi teraz w swym domu,
Na śmietniku,
Bo niczym innym jak wyglądem zarobić nie umiał,
Jego dobytek,
Moje zdjęcie,
Tego mu jeszcze nie zabrali,
A marynarz...
W trakcie pogoni... za złotą rybką...
Inna rybka miała na niego ochotę,
Rekin go złapał w swoje szczęki,
O mnie... nie zdążył pomyśleć niestety.
A autokarzysta...
Gdy jeździł tą długą drogą przejazdu,
Awansował,
Nie wiedziałam, że aż tak bardzo,
Za większe pieniądze BMW sobie kupił,
Pewnego dnia gdy jechał (trochę) za szybko,
Pod koła tira wjechał,
Teraz jest chory i na wózku,
Ciągle je lody truskawkowe ,
Ja je jadłam gdy mnie pierwszy raz zobaczył.
A zwykły chłopak,
Ze zwykłymi planami,
Jest skarbem, naprawdę.
Nie ugania się za rybką, ani za paryżankami,
Bo czasami to zguba.

jeszcze nie poznałam tego zwykłego chłopaka...

Dodano: 2007-03-10 20:53:00
Ten wiersz przeczytano 458 razy
Oddanych głosów: 6
Rodzaj Nieregularny Klimat Obojętny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »