Teraz
Dla Kanta z wdzięczności.
Jestem, który nie jestem
Ty zaś, który jesteś.
Rozpięty w przeszłości kroczę ku
przyszłości.
Kim więc jestem, który nie jestem?
Pomiędzy żalem utracenia a trwogą
nieznania, jestem i nigdy nie jestem, choć
ciągle się staję.
Być "teraz" to szczyt urojenia,
zaprawdę nie ma wszystkiego to tylko
złudzenia.
Być "teraz" to świadomość bycia, która
zaiste bycie wydobywa, nie będąc nigdy
możliwą odkrycia,
sama w sobie i dla siebie osobliwa.
Egzystując w dziwnej próżni bycia,
jestem czasem i przestrzenią, choć nadal
nie jestem.
Być prawdziwie to być wieczyście.
Tymczasem przemykam ukradkiem historię
dziejów, by stać się jej częścią, mgłą
niewyraziście.
Księga życia już zamknięta, w katrtach
dziejów zapisana,
śmierć zabrała problem bycia.
"Teraz" jestem, lecz nie jestem tak jak
byłem, wszak nie żyję - jestem wiecznie.
Tajemnica bycia lub może raczej życia.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.