ach te wiersze...
pewien poeta spod Warszawy
myśli na wskroś miał kędzierzawe
skrobał po papierze
co mu ślina na język
aby osiągnąć więcej sławy
pisał rymując
pisał bez rymów
także satyry i limeryki
pisał jak wyżej
i wiersze białe a także wolne
nieregularne, sentymentalne
albo jak niżej
miewał nawyki
wszak pióro jego
a także język
jednako zwinne i równie ostre
że można nimi przenosić góry
i wskutek ich barw można coś zmienić
można przypadkiem też się ożenić
Komentarze (13)
Chyba wziął ją na liryczny wierszyk.
Czy było warto? Owszem!
Wiersze mają moc :)
:)
Ano można.
he
Pozdrawiam
Jednym słowem szczęściarz :))
Pozdrawiam :)
To same sukcesy w poezji i życiu prywatnym.
To same sukcesy w poezji i życiu prywatnym.
Fajna refleksja " można przypadkiem też się ożenić",
pozdrawiam serdecznie.
Bardzo fajny wiersz! Klimat refleksyjny, ale płynie
lekko i wesoło - msz.
I puenta mi bliska, bo też przypadkiem się ożeniłem
;-)
Z podobaniem. Pozdrawiam :-)
Dobry materiał na męża. świetny wiersz. Pozdrawiam :)
zdolny jest, więc nie dziwię się, że żonę znalazł.
Bardzo mi się podoba :)
Witaj Rysiu:)
To zdolna bestia z niego:)
Tu skłaniam się także ku propozycji Ani:)
Pozdrawiam:)
:) Nie dziwota, że poeta wszechstronnie uzdolniony
wierszem dotarł do przyszłej żony.
Co myślisz yamCito o zamianie "na wskutek" na "na
skutek" lub "i wskutek"? Miłej niedzieli:)