Afrodyto!
Któż tyle słońca i tyle radości
W tak przecudownym umieścił kształcie?
Kto tyle słodyczy i namiętności
Potrafił odczuć wtedy, gdy miał Cię?
O Afrodyto!
I ten, kto drogą wybraną kroczył
Ujrzawszy ciała Twego raz drgnienie,
Zbacza wnet z drogi, odwraca oczy
A w oczach jawi mu się pragnienie.
I już nie widzi niczego więcej,
W marzeniach ciało Twe dotyka,
Całuje w myślach Twe rumieńce,
Na jawie zaś... Ty mu umykasz...
I jeszcze coś z czasów wczesnej młodości...
Komentarze (12)
ładny "prawie mój rówieśnik":):):)pozdrawiam ciepło:)
pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję wszystkim za komentarze i pozdrawiam
serdecznie :)
Fajnie, ciekawie, z przyjemnoscia:)
Pozdrawiam:)
Ciekawie...
Też mam wiersz o niej napisany,co prawda nie wersji
greckiej bogini,tylko rzymskiej czyli mój wiersz jest
o Wenus,ale to tylko zmiana nazwy tak naprawdę...
Pozdrawiam,widzę,że wiersz ma już swoje latka,ale
warto wyciągnąć czasem coś z szufladki...
Miłego dnia życzę:)
Ciekawie...
Też mam wiersz o niej napisany,co prawda nie wersji
greckiej bogini,tylko rzymskiej czyli mój wiersz jest
o Wenus,ale to tylko zmiana nazwy tak naprawdę...
Pozdrawiam,widzę,że wiersz ma już swoje latka,ale
warto wyciągnąć czasem coś z szufladki...
Miłego dnia życzę:)
Ciekawie...
Też mam wiersz o niej napisany,co prawda nie wersji
greckiej bogini,tylko rzymskiej czyli mój wiersz jest
o Wenus,ale to tylko zmiana nazwy tak naprawdę...
Pozdrawiam,widzę,że wiersz ma już swoje latka,ale
warto wyciągnąć czasem coś z szufladki...
Miłego dnia życzę:)
pozdrawiam serdecznie :)
Tak, tak...
Tak, tak...
podoba mi się :)
Piekny wiersz:-) wyobraznia pracuje:-)