W alei
Śmierć. Strach o niej myśleć.
Po naszej stronie żywotności
wiatr hula i hulają dusze.
Chciały, nie chciały, aż się sparzyły,
aż zabolało – aż pamiętają
za życia jeszcze ten piekielny ból.
Gdzie radość, gdzie szczęście pytam?
A wiatr suchym liściem
w alejce szura.
Nie ma mnie tutaj i jestem,
szukam...
Dlaczego nie chcę myśleć o śmierci?
Bo śmierć to smutek, co rozrywa serce...
Bo śmierć to kres. Niepojęty żyjącym.
Tak bardzo chcemy wierzyć w nasze
życia...
brać je garściami...
i jeszcze i jeszcze...
przed śmiercią zdążyć...
Komentarze (17)
Cieszmy się każdą chwila.
/życie brać je garściami...
i jeszcze i jeszcze...
przed śmiercią zdążyć.../ pozostawmy po sobie dobre
wspomnienia..
Wszystko co zdazymy przed smiercia jest nasze. Potem
juz nic nie ma. Bylismy i to jest wazne co zostawimy
po sobie. Dla naszych bliskich, dla naszych
wspolzyjacych. Te refleksje zbudzil we mnie twoj
wiersz.