Zmiana ubrania
Troszkę mnie ciało uwiera.
Jest stare, sfatygowane...
To nic. Jak przyjdzie umierać,
Bez żalu się z ciałem rozstanę.
Paskudne jest. Bez obrazy:
Pierś gniecie, w brzuchu mi burczy...
Chcę być subtelny – mam gazy,
Chcę podbiec trochę – mam skurcze.
Więc, już się wcale nie smucę,
Że krąży gdzieś „Biała Pani”.
Gdy przyjdzie – łach wstrętny zrzucę,
Pobiegnę na Boga spotkanie.
Komentarze (15)
Mimo wszystko nie ma się co spieszyć...pozdrawiam
"Tak przezwyciężam własne cielsko,
że je traktuję przyjacielsko." - Jan Izydor Sz.
Wiersz suuuper. Mądry gładki i z przeslaniem. W końcu
ktoś nad tym długo myślał. Pomyśl jakże by było
przykro odchodzić zostawiając super sprawne ciało, a
tak to nawet z ulgą. Duży plus:))))
Mamy coś wspólnego - skurcze... qurcze jak to boli!
pozdrawiam ciepło Michale:)
Wbrew filozoficznym pomówieniom, uważam że Pan Bóg się
wcale nie starzeje, jest zawsze pełen kreatywnych
pomysłów i chętnie przygarnia swoje golusieńkie
bobasy, które zasłużyły na wieczne szczęście.
Podejżewam że Pan Bóg jest tak młody, iż na ludzki
sposób wręcz jeszcze niedojrzały, i bawi się jak małe
dziecko.
Pozdrawiam,
Życzę zatem, oby Twoje życzenia się spełniły, ale nie
tak od razu. Pozdrawiam
I oby ta zmiana nie była na gorsze;)
Wiersz super:) prawdziwy:)
Pozdrawiam Michale:)
Cały sęk w tym- czy Bóg się ucieszy na nasz widok
kiedy dojdzie do Tego spotkania ?
Bo nie wszyscy po spotkaniu zostaną zaproszeni do Jego
Królestwa. Ale tak naprawdę najwięcej to zależy od nas
samych.
Podoba :)
Pozdrawiam.
Czytelny przekaz. Co myślisz Michale o wyrównaniu
czwartego i dwunastego wersu do ośmiu sylab np tak:
"Bez żalu się z nim rozstanę"
"By Bogu wyjść na spotkanie"
albo inaczej? Miłej niedzieli:)
Rezolutnie, pogodnie o śmierci, bo póki żyjemy szkoda
się smucić...
Z humorem, podoba mi się.
A tak na serio- to się tak za bardzo nie śpiesz do tej
Białej Pani.
Z wielkim podobaniem
dla Twojego fajnego wiersza.
Pozdrawiam serdecznie Jastrzu:))
ps.
w zasadzie dusza nie 'mieszka' zawiera się w ciele
lecz ZAWIERA umysł i ciało
zamiast komentarza
Plany Twoje:
- to osnowa
Najpiękniejsze, w duszy chowasz.
Ale w życiu ten wygrywa,
Komu Bóg kar-ty odkrywa
(to jest taka gra bez wziątek)
Plany Boga:
- to jest wątek
Razem, wspólnie, nie na łaty
Lecz na 'tiul' utkacie szaty
W ten 'splot' wszyscy będą s(z)yci
Lecz bez Boga planów:
- "nici"
Wiedz, przyjęte już są w Niebie
Plany Boga wobec Ciebie ...
A gdzieś w końcu, co tu kryć,
Przerwie się:
- osnowy nić
Wtedy ... (jak te, w 'babie lato')
Spotkasz Go, zawołasz:
- Tato!!
On, (tu wyznam Ci zdradziecko)
Wyszepce:
- Moje ... Dziecko!!!