Aleksandra
Twarz, włosy, uśmiech, przyjaźń naszych
mam
Wspólne spotkania, oglądanie zwierząt w
telewizji
Chciałem bardzo, ale to nie mamy
decydują
Rzekłaś „Nie”. Za plecami Twój spokój
Przede mną ból i łzy
Kalkulacje szans w zderzeniu z
rzeczywistością
Spadły ucięte skrzydła aniołów, dzwony nie
zabiły
Każde z nas już na innych drogach życia
Nad grobem decyzji zapaliłem znicz
pamięci
Żal, Nie wszystko jest takie jakim miało
być
Szukanie w gruzach pocieszeń i naiwność, że
teraz
Nie teraz, nigdy, bo odbudowane
Nie będzie służyć jak pierwotne
Ani mnie, ani innym
Komentarze (2)
Mam córkę Aleksandrę, ale nie jest az tak
skomplikowana, pozdrawiam :)
Niezwykle poetycka opowieść o utraconej szansie i bólu
wynikającym z odrzucenia.
(+)