algiz
muszę jakoś przechytrzyć sen
o czarnej ziemi
uplotłam talizmany z milczenia
naiwne jak bransoletki z żyłek
przystroiłam nimi wszystkie okna
w ten sposób odgonię słowa
które sztyletują - i pohukiwania ciszy
i nie usłyszę rzuconej klątwy
ani gdy zawołają że to już czas
muszę jakoś przechytrzyć sen
o czarnej ziemi
mój mózg skupi się
na wewnętrznym widzeniu
a tam są oczy zdziwione jak studnie
którym nagle ściągamy wieka
tam jest wszechświat nieznany
fizykom i filozofom - as w rękawie
gdy przyjdzie mi kiedyś dowieść że Bóg
nie ma nic wspólnego z istnieniem
powiesiłam w oknach te obronne
talizmany uplecione z milczenia
więc teraz nie usłyszę kocham
ani że pragniesz wejść we mnie
każdym przypływem
i nie dosięgnie mnie żadna zła nowina
w moim wnętrzu nikt dzisiaj nie umrze
dzieci pójdą bezpiecznie do szkoły
przestanę wypatrywać
krwawych nacięć w ich tajemnicach
i ty musisz milczeć.
wymyśl sobie słowa które bym szczebiotała
gdybym nie była uciekinierką z piekła
zamknij moje ciało pod powieką swojego -
powstrzymując od pożądania
palące wargi i dłonie
a ja wytrzymam drgania szyb
żeby sen o czarnej ziemi
nie przypomniał sobie
komu się śnił
Komentarze (30)
Bardzo dziękuję Czytelnikom! Pozdrawiam Państwa ciepło
i serdecznie :)
Jak dla mnie - zbyt obciążające organizm i chyba
dlatego, że sama peelka chce wszystko udźwignąć, nie
wierzy w siłę istniejącej Dobroci.
Wiersz, wypełniony emocjami. Pragnieniem spokoju i
ciszy wewnątrz jak i na zewnątrz i tylko dobrych
wiadomości, za pomocą izolacji obronnej, jaką są
talizmany.
Tak odebrałam, ten wspaniały, metaforyczny, wiersz, w
swoim przekazie.
Serdecznie, pozdrawiam Wando.:)
Wspaniały wiersz, ja go odczytuje jakby lęk przed złą
nowiną...
Myślę, że to ważny dla Pani wiersz.
Taki, który długo nosi się, w sobie - zanim wypłynie.
Nie znam się na runach i nawet nie wiem dlaczego na co
dzień towarzyszy mi pogoda ducha, która chroni mnie
przed czarnymi myślami i nocnymi koszmarami.
Warto przyjrzeć się swoim myślom i zastanowić się
jakie są przyczyny czarnych myśli. Można zmienić swój
sposób myślenia, a wraz z nim emocje i zachowanie,
choć nikt nie powiedział, że będzie łatwo.
Miłego dnia życzę :)
Poetyczny przekaz o walce podświadomości z demonami
(?)
Pozdrawiam Wando
W Twoich wierszach żyje poezja i nigdy nie umrze !
Pozdrawiam
Wando, może się mylę, ale ten wiersz kojarzę z
"pogromcą i nienasyceniem". Piszesz magnetycznie,
niezależnie od formy. Przedmówcy kapitalnie
skomentowali wiersz, ja zatem tylko tradycyjnie wyrażę
zachwyt oraz bardzo, bardzo gorąco Cię pozdrowię :-)
To, że wiersz jest znakomity już zostało powiedziane.
Na uwagę zasługuje też tytuł. Algiz to runa kojarzona
z funkcją ochronną.
Najbardziej w tej runie podoba mi się, że przypomina
pozycję stojącego człowieka, wyciągającego ramiona ku
niebu.
Tytuł oznacza pewność ochrony, remedium na opisany
przez peelkę lęk.
W analizie tej runy skojarzenie biblijne jest zawsze
przedstawiane jako fragment Psalmu 23:4
"Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
Twój kij i Twoja laska
są tym, co mnie pociesza."
Wataha serdecznie i bardzo ciepło pozdrawia ulubioną
Poetkę:)
Wspaniały refleksyjny Wiersz,
z uznaniem,
pozdrawiam serdecznie.
Wspaniały wiersz, znakomicie prowadzona i zrytmizowana
narracja. Każda strofa może być niezależnym
fragmentem. Każda mówi o innej sferze czy innym kręgu
radzenia sobie z lękiem: od izolacji, poprzez redukcję
bodźców i wyparcie, do rezygnacji z bliskości. Spojone
wątkiem reakcji na zagrożenie przez zaklinanie
rzeczywistości, co jest jednym z podstawowych, a
zarazem paradoksalnych, mechanizmów obronnych.
Pozdrawiam.
Bardzo duchowo
Z podobaniem pozdrawiam :)
"sny nie są nierzeczywiste
spalając się zostawiają popiół
a niebo ulatuje przez komin"
czasami myślę, że złe sny nie są wcale takie złe, bo
one jakby odbierają rzeczywistości niedobre
wydarzenia;
jeśli coś złego zaistniało w snach, to lepiej, że nie
zaistniało naprawdę;
zwykle złe sny traktujemy jako ostrzeżenie; stajemy
się bardziej uważni, ostrożni i czujni co z reguły
wychodzi nam na dobre;
napisałaś Wando kolejny wspaniały wiersz, a mnie już
dawno zabrakło komplementów;
pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i ciepło :)
Jak długo kobieta może wytrzymać tłumienie pragnień?
Dzieci i codzienność zagłuszają tylko trochę...
Pod powiekami to zawsze coś...
Pozdrawiam :)