Ambicja i żadza...
Żądza...co to jest?...czy zna ktoś odpowiedź?
Dlaczegóż pojawiłaś się na mej drodze?
Po cóż zawładnełaś mem umysłem?
Roztoczyłaś wizje
patrząc na kwiat cudny nie widziałem węża
skrytego pod twem liściem
Wyciągając rękę po twe cudne kwiecie
poczułem lekkie ukłucie
Jakby na chwilę słońce z księżycem
pomieniało sie miejscami
Za dnia noc nastała a w nocy dzień
świetlisty
Zobaczyłem obrazy,których nie powinien
oglądać żaden zdrowy rozum
Widziałem wszelkie zaszczyty,przywileje
Widziałem bogactwo,piękne domy i piekne
damy
Słyszałem też dziwny głos odległy
To wszystko będzie Twoje
Lecz nie zdążyłem o cenę spytać,jaką trza
zapłacić
Z wizją tą powracałem do dom do mech
bliskich i kochanych
Tam w ogrodzie zielonym pod drzewem
rozłożystym
Gdziem zwykł spoczywać po trudach
podróży
Powieki zamknąwszy
Znów ten obraz przybył
Jak zła mara jak duch z zaświatów co
ukojenia żąda
Ta myśl pokoju mego ostoje mąci
Jak dokonac mam tego?
Jak osiagnąć wszelkie te dobrodziejstwa?
I oto myśl czarna niczym kruk przybywa
Jest taka władza,co wszystko ci to
zapewni
Lecz strzeże jej strażnik zawistny
Co się twem sumieniem i człowieczeństwem
zowie
Pokonasz go a wszystko ci dane będzie
Zapomnij o dobroci dąż do celu któryś
uwidział!
Opływać będziesz we wszystkie luksusy i
dobra świata doczesnego
Cena za to przecie niewielka
Poczyniłem,zatem jak mi podpowiedział ten
głos diabelski
Mam to com widział nie wiem czy we śnie czy
jawie?
Otoczon luksusem,dobrem
materialnym,pieknymi damami
Lecz nie wiem juz,co to sen spokojny
Jak brzmi śmiech dziatek szczery
Nie mam przyjaciół oddanych
Tylko żądnych mej mamony obłąkanych
Chciałbym się wyzbyć tego ciężaru
Powrócić pod me drzewo w ogrodzie
Zapomniec to com ujrzał
Nie słyszeć tego głosu,co zdawał się
słodki
Lecz zawrócić czasu ni rzeki już się nie
da
Mam wszystko,lecz nie mam nic
Taką cenę żem zapłacił za ambicję i
żądze
O bądź przeklety kwiecie piekny!
Wolałbym chwast tulić do piersi
W nim piekno rzeczywiste a nie ukryte!
Bądź przeklęta chwilo mego zwątpienia...
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.