Drugi pokój
Zaczynając od środka płacz w zaklętych
ścianach
Wychwytując pojedyncze słowa uciśnione w
pieśni
Słuch nie zawodzi - dźwięk oszustwa
Rozbrzmiewający iluzją szczęścia w
fantomowych marzeniach
Zdradliwy symbol naszego zniewolenia
Gdy wśród raniacych piasków pustyni
Przychodzi nam żyć, modląc się
Do wszystkich aniołów, by nikt nie
odpowiedział
Na pukanie do sąsiedniego pokoju
Aniołowie strzegą przed piekłem
towarzystwa
Gdy dwa te same bieguny spotkają się
W drodze do upragnionych różnic
Tak dawno zatartych
Dumnym może być ten
Kto przez chwile poczuł obojętność
Wbrew sobie siląc się na spokój
Gdy w pokoju obok ktoś coś komuś
odbierał
Przekleństwo istnienia spada na tego
Którego imię pozna bezłzawa wewnętrzna
harmonia
Ale wtedy nikt nie zwraca na to uwagi
Przyjaciołom. Tym prawdziwym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.