Anakin - droga do zła
Wiersz ten mej przyjaciółce co zwą ją Yodą dedykuję ,aby nad życie nie przekładała słowa kuje,bo nauka nigdy ważniejsza niż nasza przyjażń nie będzie...
Anakin mógł mieć większą moc
Gdy nagle w pewną złą tą noc
Zabił tego kogo nietrzeba
Na zadużo sobie pozwolił
Stał się Vaderem nie inaczej
I serce jego go bolało
Zostawił żonę,razem z "dziećmi"
I poszedł sobie...
Ta do niego przyleciała
Ucałować go chciała
On ją omało nie zabił
Obi-Wan ją zbawił
Prawie nie umarł Sith..biedny
Położył kres sam sobie
A potem zamiast zabić..
Krzyczał
Że nie wybaczy sobie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.