Anioły....
Zasnuło się niebo
bedzie gradobicie
głowę w piasek wcisnę
schowam się przed życiem.
Rachunek sumienia
mam już poza sobą
pokutę zawczasu
sama wybrałam dość srogą.
Czuję czyjeś dłonie
ciągną mnie za uszy
winy odpuszczone
choć stuła wciąż dusi.
Anioły mi zesłał
dobry Pan na ziemię
jak mam więc opuścić
to anielskie plemię?
Pocieszą, przytulą,
skrzydełek użyczą
bym pod niebo wzbiła się
znów Anielicą.
dziękuję,że jesteście....
autor
yolkaw
Dodano: 2006-08-27 00:07:56
Ten wiersz przeczytano 647 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.