W anturażu myśli
Świeży zapach słów unosi pragnienie
Gładzi moją skórę namiętne spocenie
W myślach się rozlewa w anturażu płonie
Cisną go od zewnątrz rozpalone dłonie.
Wysokim impulsem czoło emanuje
Do niebios wystrzela to znowu pikuje
Powiek trzepot żar podbrzusza chłodzi
W uszach przeciąg czeka ust Twoich
powodzi.
Bifurkacja żądzy wpół ciało przeszywa
W boskim zagłębieniu dech nagle przerywa
I w inercji tonę nędznego żywota
Odpływa w zaświaty pożądań tęsknota.
Komentarze (32)
Ładnie i dobitnie o zmysłowej atmosferze, pragnieniu,
namiętności i pożądaniu.
(+)
Uroczy subtelny erotyk iskrzący zmysłowym
zauroczeniem, pożądanie, Ślę moc noworocznych
serdeczności:)