APEL DO BEJOWICZÓW!
Porzucony, samotny,
nieszczęśliwy - bo od teraz niczyj...
oczka pełne bólu,
bo nikt go nie chce..
dziś będzie samotny,
jutro jeszcze bardziej...
i nie wiadomo kto poda mu ludzką łapę
na zgodę, żeby dać mu dom..
on będzie sam, on będzie tęsknił..
on... piesek... kochana istota
o nim mówie,
o biednym piesku - wyrzuconym
prosto z samochodu jakiegoś głupca,
istoty bez myśli, serca i rozumu..
a on tam będzie sam,
bo człowiek okazał się
S Ł A B E U S Z E M,
N I E O D P O W I E D Z I A L N Y M
G Ł U P C E M !
Drodzy Bejowicze, do WAS ten apel, nie bądźcie obojętni na krzywdę zwierzaków, one też chcą byc kochane, tylko nie mogą nam tego powiedzieć... ale popatrzmy w ich oczy, zobaczymy tam tą miłość - PROSZĘ
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.