Apetyt..na Wilka

Tańcząca nie tylko z wiatrem:))Dziękuję:))i
wzajemnie:))

Ładnie z humorem o miłości:-) :-) Pozdrawiam
serdecznie

:))
Dobrej nocy z nieustającym wilczym apetytem życzę:)

Tańcząca:))-pierwsza to
zauważyłaś:))Tak-rozmarzony-wesoły:)Pozdrawiam
oczywiście z duużym uśmiechem:))

:))
Bo tym co dobre trzeba się delektować,a im więcej jego
tym mniej:)
Bardzo fajny wiersz,dla mnie to on jest wesoły, taki z
"jajem" :)
Podoba się,a jakże.
Pozdrawiam serdecznie:)

Grażynko:)Jakoś tak apetyt mi na Niego nie mija i
ciągle trwa:)Pozdrawiam z uśmiechem:)

Jeśli chcesz po kawałku smakować kochanego, musi to
być prawdziwa, płomienna miłość.
Pozdrawiam Teo serdecznie.

Dziękuję,że mogę odetchnąć spokojem.Pozdrawiam.

Wojtasku:)Nie jestem,aż taka żarłoczna:)A straszak już
był na samym początku w beju-wiersz-"jemu":)Pozdrawiam

Wiersz śliczny kryjący głębokie uczucie,pełen
erotycznych akcentów lecz tak wygląda miłość.
Przeraziły mnie Twoje marzenie o kanibaliźmie,chyba,
że ma posłużyć jako straszak dla innych
facetów.Pozdrawiam serdecznie.

Graynano:)))Dziękuję:)Miłego wieczoru:)

Oj, teaa. Świetny wiersz też mam ochotę moje kochanie
zjeść na śniadanie, więc Ci síę nie dziwie że masz
taką ochotę. Pozdrawiam lwicę i dziękuję za wizytę u
mnie.

Karmag:)Lubię Go smakować:))Pozdrawiam:)

Turkusowa:)Dziękuję:)

głodna miłości ....masz smaczek na schrupanie wilczka
...ładnie go nazywasz;-)))
pozdrawiam