As My Heart Gently Weeps...
Siedział tuż przy scenie
Przy piwie już zwietrzałym
Upity po przebytym gniewie
Ręce mu drżały
Nagle reflektory dały światło
W ich blasku stała ona
Patrzył na jej skórę gładką
Była jakby wyśniona
Muzyka w tle delikatnie pieściła
Śpiew z jej pięknych ust uciekał
Wyglądała jak by śniła
A jego smutek odleciał
Pieśń niosła jak wiatr
Nadzieję,wśród ludzi jak zbóż
On dzwięki kradł
O śmierci nie myślał już
Unosiła go melodia
Jak by na obłoku stał
Jak by jego szczęścia była głodna
I pozwoliła by się śmiał
Po zgaśnięciu jupiterów
Postanowił do domu iść
Nucił pieśń bliską sercu
"As My Heart Gently Weeps"...
tak niewiele trzeba by znów mieć nadzieję wystarczy chcieć i radość dojrzeć...
Komentarze (1)
Dobry ciepły wiersz z nadzieją co daje ciepło drugiego
energia jest w wierszu Piękny wiersz o zbudzeniu
radości życia Optymizm i ładna forma