Autoerotyzm - przekład - Jona...
Tłumaczenie wiersza - autorka Jona Wolach tworzyła w Tel Awiwie w latach 70-tych
Znowu spałaś z panem Niemęskim
Kochałaś się z jego pustym spojrzeniem
I tuliłaś nieobecne ciało.
Oczy twojego kochanka spoglądają w dziwnym
kierunku
Nie w twoim, nie na ciebie
Jest młody, a już tak zgorzkniały.
Miłość, która przez chwilę przeniknęła do
środka
Napełnia ciało i duszę ciepłem
Od końcówek włosów po organy wewnętrzne,
Zastając cię ponownie z panem Niemęskim
Pieszczącym twoje ciało bez użycia rąk
Bez reakcji, bez wzbudzania emocji
Bez ciepła w każdym dotyku
Pokazujesz wiersz młodemu kochankowi
Reaguje z wściekłością i mówi, że to złe
Żadnych więcej wierszy, odwraca się
plecami,
Może myśli, że to jest niemęskie,
Czy on myśli, że to jest niemęskie?
Nie rozumie poezji wyrażającej uczucia
Która zbyt wiele wymaga, w godzinach,
Kiedy wystarczyłoby pięć minut miłości
Aby wypełnić cały dzień potrzebnym
ciepłem,
Niemężczyzna uspokaja twoje emocje,
wystudza ciało,
Chłód rozprzestrzenia się do twoich
kończyn
Wyziębia policzki przebiegający nerwowo
dreszcz
Od łuku policzka na zewnętrzną stronę
oka
Wygaszany kłębek emocji wysyła smak bólu
Do przełyku przez różne strony szyi aż po
plecy.
Wyjaśniasz kochankowi znaczenie czasu na
miłość
Pięć minut to jak godziny
Nawet pięciu godzin są różne rodzaje,
Warto używać wszystkich możliwych
czasów,
Gdy to niemożliwe rano przed pracą
Żeby kochać się trzy godziny, musisz się
rozgrzać i tyle
On łapie i szybko próbuje, ale jest
rozczarowany
Nie wydaje mu się to takie miłe, tak na
szybko
Chce tego więcej niż rzeczywiście jest,
Ale jest sprytny więc istnieje szansa,
możliwość
Że to się już nie powtórzy w jego krótkim
życiu.
Musisz trochę kombinować i dostosować się
do sytuacji,
Lecz on znowu jest sam ze sobą obok
ciebie
I wymaga mocnych nocy o krótkim poranku.
Wysyłasz zimne spojrzenie Niemęskiemu
Obiecując że spotkasz się z nim ponownie
wieczorem
Na pewno przyjdzie, jego duchowa śmierć
Pokazuje najzimniejszą z twarzy
Staje przed tobą żeby wyłapać jakiekolwiek
z uczuć
Przekształcając je w kompletną pustkę, w
nicość.
Przestudiowałaś wygląd swojego kochanka
Jego dwie jagody ciemnych oczu
Które sprawiają, że spojrzenie
łagodnieje
Jak wspomnienie smaku winogron,
Patrzących z trwogą w więcej niż ślepe
nerwy,
Które grożą miękkim wystrzałom uczuć i
miłości.
Czy oszaleje, gdy spytasz czy coś
stracił,
Wiatr dmiący w jego twarz zaznacza
ślady,
Umiejętnie je rozszyfrowujesz,
Nadajesz brzmienie radosnym przeciąganym
dźwiękom
On przez chwilę reaguje, posyła uśmiech,
A ty przetwarzasz to wewnętrznie dzięki
miłości własnej
Wyprawiasz i będziesz wpatrywać się jak w
klejnot,
On wyłania się ze starych piosenek,
Jest jednym z ich bohaterów, także przez
własne piękno,
Jest jednym z cudownych imion, tak
zatracony w niepokoju
Tkwiąc na łonie społeczeństwa,
Zostanie urodzony jako jeszcze większe
monstrum,
Narodzi się na nowo i będzie cię kochać
Każdego ranka, tak jak powinien, tak jak
tylko może.
Przywyknie do twojej prostytucji,
Której źródłem jest wewnętrza logika,
Inaczej nie miałaby miejsca jego
przyzwoitość,
Zgodnie z każdym pełnym domowego szacunku
zrozumieniem,
Które rozróżnia co i jak, kiedy i gdzie,
Jego miłość będzie przybierać mniej
śmiertelne formy,
I ponownie się poddasz panu Niemęskiemu,
Który w trudnych chwilach zamrozi twoje
palce
Pieszcząc się pełen odmiennych pożądań.
A wiersze to tylko kwestia techniczna
Nabyta przez lata życia
Bohater będzie żył w każdej poetyckiej
formie
Jako trzecia osoba, pierwsza albo druga,
On też to zrozumie
Będzie żyć w pierwszej osobie, drugiej lub
trzeciej.
Wrażenie jakie wywiera, to głównie to,
Że on żyje jako trzecia osoba sam ze
sobą
Mówi o sobie tak samo jak o kimś, którym
się znudziłaś,
Mówi rozróżniając między sobą a swoją
płcią
Mówi o sobie samym jako o tamtym,
A nie o swoich emocjach,
To jest ktoś inny,
O którego równie jest zazdrosny, co się
boi,
Seks to on, on jest przyczyną.
Jesteś jego matką, wychowaj go.
Przywróć mu jego pewność, wiarę w
siebie.
Spotkasz się z panem Niemęskim
I nauczysz o innych ludziach, o innym
nim.
Mimo że mógłby przejawiać różne rodzaje
natury
Przyłączysz do niego jego oddzieloną
płeć
Czuję to, instynktownie,
Ja osobiscie, moje ciało, moja dusza i moje
wnętrzności,
On będzie uprawiany z uwielbieniem do oper
i emocji,
Będzie uogólniać z większą łatwością o
innych sobie podobnych,
Ponieważ owoc miłości jest krótkotrwały,
Bardziej nawet niż owoc wyrosły z tego
wiersza.
Komentarze (6)
Tym tłumaczeniem dajesz do myślenia...miłość bez
miłości,uczucia..Pozdrawiam i dzięki że wpadłeś.
Warto przeczytać.
Piękny wiersz, daje do myślenia, jest co poczytać.
Super, że tłumaczysz nam różne wiersze ze świata.
Ten natchnął mnie do napisania/opisana pewnej
historii, pozdrawiam serdecznie :)
Życiowy przekaz skłaniający czytelnika do refleksji
nad wartościami owego życia.
Pozdrawiam.
Marek
To się nazywa: wygadać się.
Tytuł BARDZO prowokujący.
Dla mnie o straszliwej pustce. Jak wiele można o niej
napisać.
Takim wierszem /tłumaczeniem/ sprawiasz, że wiem, po
co tu weszłam. Pozdrawiam.
Ciekawie napisane pozdrawiam