Autoportret z deszczem
Jestem.
Więcej nic nie mam.
Nie…
Przepraszam,
Mam jeszcze demony w swojej głowie.
Mogę Ci je ofiarować jeśli zechcesz
Spojrzysz wtedy na świat oczami
zamkniętymi
I od razu pojmiesz wszystkie odcienie
szarości.
Niebezpieczeństwo tkwi w tym,
Że możesz już nigdy nie otworzyć
Drzwi które kiedyś zamykałeś
Kluczem swojej logiki.
Ja poczekam,
Postoję na deszczu wczorajszym,
Wsłuchana w jego smętna muzykę
Z nadzieją na ustach…
Że przyjdziesz.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.